piątek, 29 stycznia 2016

Myślami wychodzę na prostą

Dzisiaj poczułam wiosnę. Słońce oblało buzię ciepłym światłem. Przyszła w końcu nadzieja na lepsze jutro. Jarosław jest po serii domowych wizyt rehabilitantki i muszę powiedzieć, że z efektów jestem zadowolona. Głowę trzyma prosto, zaczyna nawet utrzymywać ją nieruchomo w pozycji pionowej, zaczął kopać nogami i wykopuje poduszkę, którą mu wkładam pod nogi. Pięknie nawiązuje kontakt wzrokowy i uśmiech, wspaniały uśmiech od ucha do ucha. Jestem zadowolona. Rehabilitantka też jest zadowolona. Nawet sam Jarek jest zadowolony, bo więcej może.

niedziela, 10 stycznia 2016

Jest jak jest

Myślałam, że jestem silna, ale jestem słaba, okropnie słaba. Ja, matka, pełniąca najważniejszą rolę w życiu dwójki malutkich dzieci, mam chwile straszliwego kryzysu. Chciałabym się móc rozsypać na cząsteczki i chciałabym, żeby ktoś mnie potem pozbierał do kupy. Myślałam, że taką rolę pełni mąż. A może on myśli, że to robi? Może ja oczekuję zbyt wiele?