środa, 1 marca 2017

O litościwych ciotkach i takie tam

Luty minął, a ja pomyślałam, że może tu coś w końcu naskrobię. Chociaż to moje blogowanie przypomina raporty z tego jak rozwija się Jarek, co tam u Pulpeta i takie tam. Brakuje mi takiego konkretnego pisania, na jakiś narzucony temat. Kilka lat temu pisałam dla jednego portalu o handlu elektronicznym, ale zaczęli ode mnie więcej wymagać a jednocześnie obniżyli stawki. Wycofałam się z tego. Ale nie o tym chciałam.