poniedziałek, 2 maja 2016

Uciszacz Pulpeta

Pulpet jest dzieckiem z "krwi i kości" to znaczy nie usiedzi na sekundę w miejscu. Przeprawa z nim przez godzinną mszę w kościele to jak wspinaczka na Mount Everest. Nie usiedzi, nie ustoi, biega wzdłuż nawy tam i z powrotem, krzyczy (lubi słuchać echa), zaczepia babcie, zbiera kurze pod ławkami. Ludzie łapią się za głowę.

Jest czasem nie do opanowania. Już nieraz musiałam go gonić z wózkiem, bo mi uciekał wprost na ruchliwą ulicę. Czasem o niego strach. Nie jest taki zawsze, bo w jedną stronę idzie grzecznie trzymając się rączką za wózek, ale jak mamy iść z powrotem do domu, to robi wszystko, żeby do niego nie wrócić (przypadłość dziecka blokowego). ADHD chyba nie ma, bo jak go coś zainteresuje to faktycznie usiądzie i skupi się.

Mój ojciec, a dziadek Pulpeta już dawno przekonał się na własnej skórze, że jego wnuczek potrafi wywołać efekt "włosy dęba stają", dlatego wymyślił dla niego zabawkę uciszającą. Prezentuje to na poniższych zdjęciach.


Kłódki, zamki, kontakty, zawiasy, żarówka nawet się znalazła, przeplatańce, kółka od karnisza. Wszystko to znajdziemy w tak zwanym "uciszaczu Pulpeta" (jeszcze zostało miejsce na parę pomysłów)


Pulpet szczęśliwy, teraz może kombinować bez szkód dla domowej instytucji i wszyscy jesteśmy zadowoleni :) A najbardziej dziadek.



7 komentarzy:

  1. Hehe jakbym widziała mojego brata 23 lata temu i mojego syna dziś.on lubi wszelkie zamki,kłódki itp. No a twój to stuprocentową facet: )) ale dziadek miał świetny pomysł!0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh dokładnie, dziadek pomysłowy. Pamiętam, że mi i bratu też robił różne rzeczy np szczudły, sztalugę, bratu wózek przyczepiany do roweru który nawet wygrał konkurs, sanki z płozą sterującą na kuligi. Tego nie było w sklepach

      Usuń
  2. Kochany Dziadzio! A Pulpet wniebowziety !!! Hihiii...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki pomysłowy dziadek. :)
    Dzieci takie są nic na to nie poradzisz. Jedne mają dużo energii drugie mniej-taka natura.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki pomysłowy dziadek. :)
    Dzieci takie są nic na to nie poradzisz. Jedne mają dużo energii drugie mniej-taka natura.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej co u Was? Jak młody się czuje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne! Taka jakby tablica manipulacyjna...
    Moja Haneczka to też takie żywe srebro, nawet jedząc cokolwiek, nie usiedzi w miejscu. Ile ja muszę się naprosić, żeby usiadła i zjadła normalnie :D

    Radość dziecka- bezcenna :)
    Mój tato zrobił domek w ogrodzie- Hanka nie chciała wyjść z niego- ile płaczu było, gdy do domu musiała wracać.
    Dziadkowie zazwyczaj fajne pomysły mają :)

    OdpowiedzUsuń