środa, 1 marca 2017

O litościwych ciotkach i takie tam

Luty minął, a ja pomyślałam, że może tu coś w końcu naskrobię. Chociaż to moje blogowanie przypomina raporty z tego jak rozwija się Jarek, co tam u Pulpeta i takie tam. Brakuje mi takiego konkretnego pisania, na jakiś narzucony temat. Kilka lat temu pisałam dla jednego portalu o handlu elektronicznym, ale zaczęli ode mnie więcej wymagać a jednocześnie obniżyli stawki. Wycofałam się z tego. Ale nie o tym chciałam.

piątek, 2 grudnia 2016

Jestem taka dumna!

Ostatnio dopadł mnie syndrom "dumnego rodzica". Ktokolwiek pochwali Pulpeta to serce pęka mi z dumy i mam zamiar ogłosić światu jakiego mam wspaniałego syna haha! Dzisiaj pierwszy raz poszedł do dentysty na wstawienie plomby, bo zrobiła mu się na dole ogromna czarna dziura. Od tygodnia mu powtarzałam, że idzie do pani dentystki i ma ćwiczyć otwieranie buzi. Wypożyczyłam mu nawet z biblioteki książkę "Idę do dentysty", żeby się spodziewał co go czeka. 

środa, 2 listopada 2016

Jak zwykle

U nas jak zwykle dupa blada. Październik minął nam pod patronem szpitali. Na początku miesiąca Jarek dostał katar, który szybko zamienił się w zapalenie płuc. Tydzień w szpitalu. Ledwie go wypisali znowu Pulpet przyniósł syf z przedszkola, kaszlał, psiokał w całym domu i efekt taki, że znowu z Jarkiem jesteśmy w szpitalu na zapalenie płuc. Nawrót.

piątek, 9 września 2016

Roczek Jarka

Za 5 dni nasz Jarosław kończy roczek i zupełnie nie wiem kiedy ten czas przeleciał. Wczoraj byliśmy na kolejnej wizycie kontrolnej u kardiologa. Bez zmian. Będą nadal obserwować jaki będzie przyrost. Zastanawiam się nad zapisaniem go do jakiejś fundacji, bo czeka go noszenie ortezy kompresyjnej, która do najtańszych nie należy. 

sobota, 13 sierpnia 2016

Co to miało być?!??!

Dzisiaj będzie wpis z potrzeby serca, więc może być długi. Niedawno trafiłam na youtubie na kanał pewnego faceta ultrakatolika, który nagrywa filmiki ewangelizacyjne. Przeprowadza wywiady z byłymi protestantami, zniewolonymi duchowo, opętanymi, ultrakatolickimi rodzinami, młodzieżą, sam się wypowiada na temat Boga  itd. Należy do Wspólnoty Rodzin Mamre, która uczestniczy m.in. w uwalnianiu ludzi spod władzy demonów czyli w skrócie jest przy egzorcyzmach.

środa, 27 lipca 2016

Ciągła walka

Nadszedł czas, żeby w końcu coś napisać. Ostatnio rzadko odwiedzam blogi parentingowe. Boli mnie głęboko w sercu i doświadczam niesprawiedliwości oglądając roześmiane buzie zdrowych dzieci i szczęśliwych mam. Życie jest jakie jest. A prawda jest taka, że jestem mamą niepełnosprawnego dziecka. Jarek skończył 10 miesięcy i posadzony ledwo siedzi. Pulpet w tym samym wieku już raczkował, gaworzył, reagował na "a kuku", "tu sroczka kaszkę warzyła". Jarek idzie do przodu, ale z dużym opóźnieniem. Przyznam szczerze, że mam takie momenty kiedy gryzie mnie w środku. Lekarze doszukują się choroby genetycznej i mocno mnie to boli. Myślałam, że to wina małowodzia w trakcie ciąży - taki był zgnieciony w brzuchu i nie wyćwiczył tych mięśni jak powinien. Na ostatniej wizycie neurolog powiedziała, że "coś się chyba kroi", Jarek nie robi to co powinien robić 10-miesięczny brzdąc mimo intensywnej terapii.

poniedziałek, 2 maja 2016

Uciszacz Pulpeta

Pulpet jest dzieckiem z "krwi i kości" to znaczy nie usiedzi na sekundę w miejscu. Przeprawa z nim przez godzinną mszę w kościele to jak wspinaczka na Mount Everest. Nie usiedzi, nie ustoi, biega wzdłuż nawy tam i z powrotem, krzyczy (lubi słuchać echa), zaczepia babcie, zbiera kurze pod ławkami. Ludzie łapią się za głowę.